Podróż po krajach Beneluxu
zaczęliśmy w Luxemburgu
który można obejść w dwie
godziny
i zrobić parę zdjęć.
Kolejna była Bruxela
w której długo szukaliśmy
słynnego siusiaka
który okazał się kurduplem
gdzieś na rogu.
A to już Amsterdam
śniadanie nad kanałem nie jest
złe
ale dobrze jest potem popić wprost z aparatury.